Ostatni raz napiszę tutaj posta dotyczący opisu dnia. A już niedługo dostaniecie linka z nowym BLOGOOO! Jeszcze kilka dni temu nie jarało mnie już pisanie czegoś takiego, ale po ostatnich przeżyciach doszłam do wniosku, iż to zabawne, gdy czyta się o swoich poczynaniach kilka lat później.
To co, chyba mogę powiedzieć, co działo się ostatnio, zaczynamy?
1. Codziennie rozmowy na skype z moimi kochanymi murzynami.
Wczoraj Marcin przez bite pół godziny czytał nam poradnik "Śluby weselne, a pan młody był spóźniony".
Nie ma to jak nakurwianie o królewskich pączkach na zimno.
2. Ola pokazywała nam swoją kolekcje jojo.
3. Mój Rolnik (o tak, o ciebie chodzi) przyrządzał nam danie z Winiary. Od wczoraj prowadzi program kulinarny pt. "Rolnik se w dupę wsadził, a Małgosia liże gąbkę".
4. Niesamowity angielski pana Karola
-Tato! Co to jest butterfly?- O
-Latające masło- K
5. Spamowanie filmikami Roja
6.
"Mężczyzna z koszykiem gruszek" by Maricin.
-Ty patrz, gruszka mu wypadła z koszyka!
(Inspirowane 13 posterunkiem)
Na serio, nie chcę już pisać.
P.s.
Jestem tak cholernie zadowolona, bo znalazłam piosenkę, którą szukałam od roku, teraz ciągle słucham tego bitu! No nie ma bata, nie uwolnię się!
Ciao!
Heej, mam wielką prośbę. Zaczynam bloggowac i mam nadzieję że zaobserwujesz mnie.;) Miło by było.;)
OdpowiedzUsuńhttp://whateyer.blogspot.com/