niedziela, 26 lutego 2012

Ja chcę jeszcze raz!! M2!

Dzisiejszy dzień jest nie do opisania. W sensie, że zarąbisty. Tylko może troszeczkę przeholowałyśmy z dziewczynami, zwłaszcza Paulina xDD Ja nigdy więcej nie idę z tobą na miasto :) Poszłam pod czepak i czekałam na łaskawe panie, zjawiły się. W złym stanie. Jak mogłyście, beze mnie? Hahhah, ale nie było źle szybko doszły do siebie. Chciałyśmy iść do dagrasso, ale koledzy kolegów mojej koleżanki, chcieli się spotkać z kolegą koleżanki, ale że ten kolega był z nami wszyscy poszliśmy. Zarąbiści ludzie, uśmiałam się jak nigdy!

Według dziewczyn mam adoratora. Ej no, znam go dziewczyny jeden dzień, ale fajny fajny. I dzięki niemu mam fajną bluzkę, nie oddam jej. Bluzę też był miała, ale już taka nie byłam i oddałam :)
Nie wiem jak to się stało, ale Peli tak ciąga mojego buta, że wylądował w otwartej piwnicy. Była straszna, i nikt nie chciał tam wejść, bo strasznie tam było, a mój but? Co on tam przeżywał, ale potem Peli wzięłam buta i go tam wrzuciłam, leciała po oba buty! <33

Poznaliśmy też miłego pana w fajnym berecie. Gadał z nami o kobietach, haha, mówił, jakie kiedyś miał branie, dziewczyny za nim leciały. Nie będę zaprzeczać xDD

Po 18:00 poszłam pod chatę, jak zwykle pod moją brama musiało siedzieć kilka osób, kurna, i też dałam im swoje 2 złote ;/// Grrr...

Poszłam do domu, weszłam na laptopa, pouczyłam się na sprawdzian, zjadłam tosty, i spałam. Jak się uda wrzucę zdjęcia z dzisiaj, ale nie wiem kiedy...

                             

                                   

Chcę napisać więcej, ale nie potem co stało się potem....

                                                


                 


                   




środa, 22 lutego 2012

Tęsknie za tym :((

Dzisiaj tak bardzo zatęskniłam za deską :( Zapomniałam o niej i wyrzuciłam w kąt :( A pamiętam moje pierwsze upadki, skoki i tak dalej. Bardzo fajna zabawa. Raz prawie z mostu nawet spadłam, ale to staaare dzieje, No cóż !
Pamiętam jak się na płaszczyznę jeździło, zarypiste miejsce. I Jeszcze z moją starą ekipą. Tak czasem wracają wspomnienia. Ja chcę na deskę ;//////



            

Ale na lato deskę już zawsze będę brała. I chcę na polanę jechać, aby pojeździć. I jeszcze ze starą ekipą. No to by było zarąbiście. Ale traki mam zjechane. Trzeba kupić nowe.. Grrrr ;/

             


Mogłam na święta poprosić o deskorolkę. Nie musiałabym kupować nowych części, ale mojej kochanej starej deski NIGDY nie wyrzucę, nigdy!! Bo to na niej wszystkiego się uczyłam i stawiałam pierwsze kroki!
Jazda na desce to takie oderwanie się od wszystkiego. Nie ważne, ile razy coś nie wyjdzie, ważne jak bardzo się staramy i przykładamy do tego, aby wyszło.


No ja chcę kurczę na deskę no!! jprdl! <33333

Już nie długo! I jadę na wiochę i spotykam się z przyjaciółmi, obiecuję! Spodziewajcie się! <3

niedziela, 19 lutego 2012

I już jest zarąbiście :)

Koniec smutnych i pogrążających tematów!


Nie ma dołka!
I życie jest barwne. Tyle kolorów. I już z każdą minutą staje się prostsze.. Troszkę za bardzo fantazjuje :)
Ale to nic, cieszę się. I dziękuje, że tak bardzo mnie wspieraliście. <33
Miałam dzisiaj iść z Myszką na miasto, ale się nie udało :(
Ale będą inne okazje. Bo nie wiemy co wydarzy się jutro. Hmmmm.. jutro nowy telefoon, więc już będę pod sms-em. Nareszcie.

                   

                        

Dowiedziałam się dzisiaj kilka śmiesznych rzeczy.
Mianowicie Ola ma nowego kija do golfa, a Asiek już wie, jak robić naleśniki xDDD Mniam :)
Ucz się ucz. Mój kuchcik <333

 

Ciągle mam zaciesz na twarzy, taki fajny smajl :)Podoba mi się dzisiejszy dzień! Miło znów wrócić. I cieszę się, że parę spraw już wyjaśniłam. Jest mi raźniej, i lepiej. Gdy już wszystko układa się po twojej myśli, to czego od życia można chcieć więcej?  Hmmm. z tak długo opisywanej diagnozy z anglika dostałam 4+, a ze spr z WOSU dostałam 4. Jak miło :)

sobota, 18 lutego 2012

Każdy dzień boli tak samo ;(

;((((



Nigdy nie przypuszczałam, że to tak długo będzie się ciągnęło. Nie wiedziałam, że będzie to aż tak bardzo trudne. Dochodzę do wniosku, że tak na prawdę nie miałam o niczym pojęcia. Najgorszy ból odgrywa tutaj niepewność. Chcesz tak bardzo zapobiec czemuś, ale ty tylko możesz patrzeć, i nikomu nie pomożesz. Ale nie możemy osunąć myśli z głowy, bo jakimś czasie zapomnienia i tak do nas wracają.

Każdy tak bardzo się śpieszy, ale wtedy najczęściej gubimy swoje drogi. Czy ja też swoją zgubiłam?
Niewinne pytania zamieniają się w wielki ciężar tajemnicy. Czasem taką tajemnicę nie można zataić. A najgorsze jest to, że patrząc prosto w oczy osobie, którą się kocha musimy kłamać upewniając, że nic innego nie wiemy.

Już dawno czułam się, że czegoś nie zrobiłam w swoim życiu. Po tak wielu latach pamieć wraca. Gdyby był sposób na cofnięcie czasu, tyle rzeczy bym zmieniła. Zawsze się mówi co się zrobi, jak się zrobi, ale nigdy nie zrobimy to tego tak, jak planowaliśmy od dawna. Ostatnio lubię po prostu zamknąć się w pokoju osiąść pod kołdrą wziąć ulubionego, starego misia i płakać. Miś to taki mój jedyny uważny słuchacz. Wiem, że się nie oddali.

"Tak trudno jest tracić kogoś, dla którego oddałabyś serce."

"Nie pozwól, aby ktokolwiek dał Ci wszystko, bo kiedy Cię opuści zostaniesz z niczym... "

"A hundred days have made me older 
since the last time that I saw your pretty face.
A thousand lies have made me colder
And I don't think I can look at this the same.
But all the miles that separate.
Disappear now when I'm dreaming of your face.
The miles just keep rollin'
As the people leave their way to say hello.
I've heard this life is overrated 
But I hope that it gets better as we go.
And when the last one falls
When it's all said and done
It gets hard but it won't take away my love."

<33333 ;/////

                         




czwartek, 16 lutego 2012

Dni AK!

Dziś nie było nauki! Dziś dzień Armii Krajowej! 


Dlatego dziś mieliśmy zajęcia na hali sportowej w gim nr 3. Zorganizowane były różne konkurencje sprawnościowe oraz takie, które wymagały troszkę myślenia. Ale przed pójściem na hale musieliśmy pójść jeszcze do mokisu. W mokisie razem z Kingą i Olą myślałyśmy, że uśniemy. Puścili film, który był na serio bardzo "senny". Dziś mieliśmy dużoo słodyczy, i PĄCZKÓW! Wszystkiego dobrego z okazji tłustego czwartku :)
Po oglądnięciu 50- minutowego filmu w końcu przeszliśmy na hale. Byłam przydzielona do jednej konkurencji. Razem z Kinią musiałam zawinąć Radzia w  papier toaletowy- konkurencja "mumia". Gdy krzyknęli "start" zabraliśmy się do roboty. Ja zaczęłam owijać głowę, ręce tak mi się trzęsły, że nie mogłam w spokoju go owinąć, w pewnym momencie papier mi się urwał, Radek mi pomógł, trzymał papier xD.
I gdy się trochę rozkręciło zaczęłam go kurdę owijać, mi i Kini dobrze poszło, skończyłyśmy go owijać, ale Radzi musiał jeszcze przeskoczyć w tym papierze 10 metrów, a na koniec musiał się rozwinąć sam tak, aby nie uszkodzić tego debilnego papieru. Radziu wystartował pierwszy, dobiegł pierwszy i rozwinął się pierwszy. WYGRALIŚMY TĄ KONKURENCJE! I git!

Po naszej wygranej razem z Kinią postanowiłyśmy iść do automatu po cole, i w tym momencie Kinga zasłynęła inteligencją xDDD

Wrzuciła 2 zł, i wpisała numer "63", bo chciała z rządku 63 wziąć cole, ale w tym rządku nie było żadnej coli, było pusto! Hahah, i jej zjadło 2 zł.

                   

                            


Dziś oglądałam sobie sztuczki magiczne i musiałam uczyć się do  kartkówki z chemii. Jak ja nie lubię się uczyć, ale na szczęście jutro piątek, postanowiłam, że zrobię se jutro lekcje, żeby mieć cały weekend wolny, i gra gitara.



                       
                                              Ten obrazek mnie rozwala hahahha, PEDOBER!


Teraz se troszkę poleniuchuje... Ostatnio coś bardzo lubię patrzeć się na mój sufit.... i ścianę, podłogę... drzwi xD   A to zawsze przed nauką. Buuuu.

 

wtorek, 14 lutego 2012

Walle i ciągle złe samopoczucie!

No i co?

Dziś walentynki, ale było dość fajnie, dostałam od Pameli śmietnik z Hello Kitty, ale przerobiłam go na kubeczek na kredki i te inne. Miły prezencik. Razem z Kasią i Pamelą "trochę" pokręciło nas na naszych schodkach. Udawałyśmy jakieś "dziunie" :) I oczywiście nasze Uuuuuu tssssss.

Humor? Skopany i gorzej być nie może, jestem bardzo załamana po tym co się dowiedziałam, i nie chcę wierzyć, że jest to prawda. Nadzieja w życiu najważniejsza, złudzenia też. Ale co takiego zrobiłam światu, że tak bardzo mnie ukarał? Siedzę w łóżku, w oczach ciągle potok łez, a rękawy mokre i mokre. Jestem odłączona. Sama. Coś mną trzęsie i nie zamierza przestać. Czemu jest tak wiele przyjaciółek, a ja żadnej nie mogę się zwierzyć? Nie chcę też nikogo mieszać w swój świat, jest zbyt skomplikowany  aby go zrozumieć. Gdy sama go ogarnę, dam znać.

 Bo czasem trzeba obok siebie te 36,6 stopni. Co mam zrobić? Podejść do grzejnika?  

Człowiek żyje złudzeniami, i to wielka prawda.

                               Nie mam już wiele czasu na zastanawianie się nad tym co zrobiłam źle, co dobrze, co powinnam zrobić, a czego nie. Myśli się zanim coś się zrobi.








I tyle, nie mam sił już pisać, o czymkolwiek. Chcę pobyć po prostu sama...

poniedziałek, 13 lutego 2012

Małe tyryryry i diagnoza!

No i po lekcjach! 

I dobrze! Jak już wcześniej pisałam czekała mnie dzisiejsza diagnoza z języka angielskiego, ale olałam naukę i poszłam się obijać. Jak mi poszło? Powiem, że bardzo dobrze :) Z reguły lubię język angielski, więc mam nadzieje, że ocena będzie pozytywna :)
Co było dzisiaj w szkole? MÓJ OJCIEC ZDAŁ KONTRAKT Z MATMY! Dumna jestem z ciebie xD
I w ogóle było dużo śmiechu. Razem z Pamelą na każdej przerwie (i lekcji też) musiałyśmy sobie z czegoś bazować, a o Kasi to już nie wspomnę. No wariatki!. A ja nie mogłam wytrzymać w szkole, ciągle chciałam coś słodkiego, bo krew dawałam, a ja  zawsze tak mam po tym, gdy coś robię mi w moich żyłach. Dostałam 5+ z techniki, łiiiiiii xD Kurcze, trzeba lekcje odrobić! Zrobi je ktoś za mnie? Grrrr. Nie lubię spędzać wolnych godzin w domu na naukę lub lekcje. Czy wy wiecie, że w szkole jesteśmy taki sam czas, co w domu (nie liczę tu godzin przeznaczonych na sen, bo i tak jesteśmy wtedy odcięci).   


                                                 

Co mnie dzisiaj czeka? Oj nie wiem! Spotkałam dziś po drodze ze szkoły moich bardzoo dawnych przyjaciół, miło było ich znów zobaczyć, tak jakoś raźniej się zrobiło. Bo tak przyjemnie jest spotka osoby, które nie widziało się od wieków. Sorki koledzy ale muszę odmówić ten wypad na miasto. A wam dziewczyny obiecuje, że postawie kiedyś piwo (wiszę je im ok 2 lata, ale ciiiiiiii, to tajemnica). Oczywiście spotkanie starych znajomych wiąże się również z zobaczeniem swojego byłego. Jego też dobrze było zobaczyć. Pamiętajcie, gdy się z kimś rozstajecie nigdy nie mówicie "zostańmy przyjaciółmi". Już wolę usłyszeć szczere wypier*****, niż fałszywe słowa. Ale mimo wszystko fajnie było go zobaczyć,  pogadałam sobie, dowiedzieliśmy się jak tam u nas, ale nie wnikałam w inne tematy. Po prostu wiem, że jego życie to już nie moja sprawa. 

                                     A Gałysa na jutro miś!! I bez gadania!

                                  

dobra, idę zrobić te cholerne lekcje! ;///

niedziela, 12 lutego 2012

A mam to gdzieś!

Dosyć

Dobra, nie chce mi się uczyć, jakoś to będzie. Ostatni dzień wolny, Wykorzystam go na kompie, nie przed książką!

Dziwny jest ten świat! I moje sny!

Ludzie!
Co mi się śni po tych nocach? Ponoć sny to tak naprawdę nasze pragnienia. TAAA na pewno!
Ja nie mam aż takich marzeń! Co mi się dziś śniło. Coś bardzo głupiego. I tutaj pozdrowienia dla Pameli :*, pani, która prowadzi blog  diamentem.blogspot.com, bo to własnie ona mi się śniła. A więc było to tak:

Gdzieś w jakimś dziwnym miejscy złamałam sobie rękę, ale to był straszny widok bo przekręciła mi się ona i wyłamała na drugą stronę <wow>. Moja mama (miała na sobie strój sportowy i czapkę z daszkiem, nie pytajcie czemu, bo kurcze sama nie wiem) poszła ze mną do lekarza. I lekarzem byłaa... Tak Pamelo, ty nim byłaś. Ale uwierz mi, nie opiszę dokładnie jak wyglądałaś xDD Ale ty masz taki duży mózg i możesz się domyślać.


 
No i co się tam zdarzyło? Nie jestem pewna do końca, aleee.. Pamelo czemu trzymałaś w ręce królika? Ale on był taki słodziutki. Oooo.
I w tym całym szpitalu czekała mnie operacja, którą oczywiście prowadziła Pamela. Ale najdziwniejsze było kurcze to, że rozcięła mi rękę obieraczką do kartofli? WHAT THE FUCK?
Mój sen skończy się na tym, że Pamela podarowała mi kosz na śmieci z Hello Kitty. Oj Pamela, lepszego prezentu nie było? Hahhah!


I ze snu już nic więcej nie pamiętam ;/ Szkoda. A dzisiaj kurczę cały dzień nauka z anglika, bo diagnoza. Pffff. Tyle wam powiem! Jak ja dostane z tego trójkę to będzie koniec świata, ale ja z anglika jestem dobra.. Zaraz zaraz.... to znaczy, że będzie koniec świata o.O
A co mi tam. Do piętnastej se posiedzę i nic nie będę robić, pouczę się z półtorej godziny i ruszam w kimę, i tak wszystko odrobiłam wczoraj, jak dobrze! Kujonek ze mnie xD Kurcze telewizor mi się skiepścił ;/
Grrrrrrr! A jutro kurde muszę wstać o 6 rano bo na jakieś badanie do Wrocka jadę, i kurcze jeszcze tak padnięta do szkoły ;/// Ludzie wejście się trochę ogarnijcie, ok?
Nie mam już cierpliwości do tej szkoły, znaczy chcę do niej chodzić, ale po co komu sprawdziany, kartkówki i świsty? SZKOŁA MA UCZYĆ, A NIE OCENIAĆ!!

"Bóg nie skreśla cierpienia, ale pomaga je dźwigać."


Idę się utopić, to do jutra xDDDD"
Ahahhah!

sobota, 11 lutego 2012

Tak o wszystkim!

DOŁEK!!!

Tak trochę siedzę i myślę....... Hahahhah... myślę ;p
Co dziś? Sama nie wiem. W końcu sobota, tak długo wyczekiwana sobota. Ale kurcze nie jest wolna!
Muszę zrobić cholerne lekcje i jeszcze.... pouczyć się. Ale na serio xD.
W poniedziałek diagnoza z angielskiego, ze wszystkiego co weszło mi do tej mojej pustej główki. Myślę, że pójdzie mi... dobrze? Zobaczymy jak będą wyniki!


Ooo tak <33

Już niedługo walentynki. O jak mi się do nich nie śpieszy! Kurcze singiel ka jestem! I dobrze się z tym czuję. Pamelo w tej chwili muszę powiedzieć, że miałaś rację na temat "starszych chłopaków". Ale jakby tak mieć kogoś, to sytuacja od razu się zmienia. Ale już na ten temat CICHO! Jaki ja mam syf w pokoju! I kurcze jest taki problem bo nie chce mi się go sprzątać! Ale postanowiłam, że dziś zrobię wszystko a całą niedzielę będę się obijać. Zaraz zaraz... przecież ja ciągle się obijam... No dobra, pomińmy ten fakt. Nie jestem aż tak leniwa. AŻ TAK!  Każdemu się czasem nie chce nic robić. I to jeszcze w weekend. Jaki człowiek o zdrowym rozsądku zadaje prace domowe na dni wolne. Mamy tylko takie 2 dni odpoczynku, a jeszcze to leeeeciii, że wychodzi na to, że mamy jeden wolny wieczór! To kurde jest niesprawiedliwe!


I już po jutrze szkoła. Proszę... NIE! Kocham weekend, ale no co 10 miesięcy zdradzam je z wakacjami!
Taka natura :P
A z naturą żyje się w zgodzie!

                                                                                              Tak  dzisiaj coś mnie nosi. !
Jezuuu jak patrzę na te lekcje do zrobienia to dostaje dreszczy!
   

      Dziś słyszałam "w życiu jest wiele problemów, ale nie ma się czym martwic"- I kurcze dobrze powiedziane. Jakoś właśnie przechodzę przez taki okres, w którym jestem w takim dołku! Smutne piosenki, leżenie w łóżku pod kołdrą przez cały dzień, lub przed komputerem. Co do smutnych piosenek to tak mnie naszło na tą piosenkę
           

                                 No trzeba przyznać, jest genialna <3
 Ale wesołe piosenki też muszą być!. I tutaj dedyczek dla Ani, która tak samo kocha tą piosenkę jak ja!


                                                               Oioioioioooooo <333

No to co? kończę z tym na dzisiaj. Może pod wieczór jakąś notkę dam, ale to się zobaczy!

piątek, 10 lutego 2012

Czas zacząć podróż

I niezręczne "witajcie" !
Nigdy nie myślałam o tym, aby założyć bloga, ale ostatnie miesiące zmusiły mnie do tego. Pewnie zastanawiacie się o tym co będę pisać? Będę pisać o tym co kryje się we mnie. Czasem nie mam komu się wygadać. Nawet najbliższym przyjaciółką i koleżanką. Bo są sytuacje, o których nie chcę mówić. Co będę jeszcze tutaj umieszczać? Oczywiście coś, co przywraca mnie do życia. Słowa ulubionych piosenek, mądre i życiowe cytaty, opisy. Chcę potraktować ten blog jak pamiętnik w moim umyśle. A w swojej głowie mieszczę wiele myśli. Czasem dziwnych, romantycznych, strasznych a czasem po prostu głupawe. Mam nadzieję, że także będę spisywać relacje ze swojego dnia. To się zobaczy. Ale na razie wszystko przede mną. Coś o mnie? Nie mówię zbyt wiele o swojej osobie. Nigdy się nie wychylam. Gdy oczywiście nie ma potrzeby. Czasem głupia, trzepnięta, nieraz mądra (nieraz ;p) i szalona. Chodzę do gimnazjum. Uwielbiam nie. Nie jako miejsce nauki, ale jako miejsce wygłupów i zabaw. Oczywiście też od czasu do czasu trzeba się wysilić i osiąść do książek. Ale to od czasu do czasu. Nie jestem głupia w nauce. Prymusem też nie. Ale jak na gimnazjum mam dobre oceny. Po prostu zwykła nastolatka. Nie myślę, że moje życie jest idealne, czasem może nas kopnąć w dupę. Ale co poradzisz?

                                                        "Życie jest jak masa drzwi. Jedne się zamykają, ale inne otwierają"

No w sumie tak. Co mogę jeszcze powiedzieć o sobie? Chyba nic istotnego. No może tylko to, że mam te 14 lat. Leci ten czas. Chciałabym go czasem zatrzymać, po do niczego nie jest mi spieszno. Wolę poczekać. Ale czasem musimy podjąć ciężką i trudną decyzje, nad którą nie możemy się zastanawiać. Takie decyzje coraz częściej stają mi na drogach! Ostatnie miesiące bardzo pomieszały mi w życiu. No ale co powiedzieć?   
Buduję sobie moją drogę na nowo! I bardzo dobrze idzie ta budowa.

                                                        "Ciesz się, tańcz, biegaj, uśmiechaj się i żyj tak, jakby nie było jutra"

No cóż, kieruję się tymi słowami "... żyj tak, jakby nie było jutra". Bo dla mnie to oczywiste :)

Dzisiejsza relacje? Wolę nie opisywać co działo się w szkole. Tutaj chciałabym pozdrowić pewnego chłopaka, który w szkole na schodach poszedł do mnie i moich koleżanek i powiedział pewne ciekawe (Baaaardzo ciekawa) słówka. I oczywiście trzeba by było też pozdrowić tutaj moją dobrą koleżankę z którą prowadziłam bardzo dziwną rozmowę na gadu-gadu. Pani P. :) Uściski :P

                                                                                   Hmmm... To zabieram się do czytania (nie lektury ;p)
                                                                   Wow, dzisiaj dostałam 5 z krzyżaków. JA SIĘ PYTAM JAK??
                                                              Dobra, idę, jutro przecież weekend, a w weekend się odpoczywa.

                                                                                                                        

"And who do you think you are
Running 'round leaving scars
Collecting your jar of hearts
And tearing love apart"

C.P