Według dziewczyn mam adoratora. Ej no, znam go dziewczyny jeden dzień, ale fajny fajny. I dzięki niemu mam fajną bluzkę, nie oddam jej. Bluzę też był miała, ale już taka nie byłam i oddałam :)
Nie wiem jak to się stało, ale Peli tak ciąga mojego buta, że wylądował w otwartej piwnicy. Była straszna, i nikt nie chciał tam wejść, bo strasznie tam było, a mój but? Co on tam przeżywał, ale potem Peli wzięłam buta i go tam wrzuciłam, leciała po oba buty! <33
Poznaliśmy też miłego pana w fajnym berecie. Gadał z nami o kobietach, haha, mówił, jakie kiedyś miał branie, dziewczyny za nim leciały. Nie będę zaprzeczać xDD
Po 18:00 poszłam pod chatę, jak zwykle pod moją brama musiało siedzieć kilka osób, kurna, i też dałam im swoje 2 złote ;/// Grrr...
Poszłam do domu, weszłam na laptopa, pouczyłam się na sprawdzian, zjadłam tosty, i spałam. Jak się uda wrzucę zdjęcia z dzisiaj, ale nie wiem kiedy...

Chcę napisać więcej, ale nie potem co stało się potem....


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz