piątek, 9 marca 2012

Niesamowity dzień!


Jest piątek! A do tego był to na serio jeden z lepszych piątków. Razem z Kinią, Olą, Alexem, Wojtasem i Rafałem poszliśmy do Da Grasso na pizzę :) Nie jadłam xD
Podczas zajadania wzięłam telefon Oli i robiłam zdjęcia Kini. Były one takie zbazowane, przez to na całe Da Grasso śmiałam się z Olą. Na jednej fotce Kinia miała takiegoo poker fejsa, że masakr, na innym miała w buzi pizze i jednocześnie mówiła "Andzia, nie rób mi zdjęć!" Efekt?- nieziemski!

Po zjedzeniu wyszliśmy. Kinia wraz z Wojtasem poszła do domu. A ja, Ola, Rafał i Olek szliśmy do polo.

Po drodze ja z Olą zamieniłyśmy się torebkami, potem za ich pomocą toczyłyśmy wojnę. Zaczęłyśmy nimi uderzać o krzaki, w koła roweru i w ogóle siebie na wzajem. Przypomniało mi się też o mojej desce.

 


               




A Oli teks mnie dzisiaj rozwalił:
-(Ola) masz deskę?
-(Ja) no mam
-(Ola) a ile kółek? Jedno czy dwa?


                                             



Według Oli jeżdżę na desce z jednym kółkiem. Poszliśmy do polo. Kupiliśmy tic taki a Olek z Rafałem picie i cuksy. A te picie było makabryczne. Wypili je na raz.

Dopiero potem zauważyli, że na butelce jest coś dziwnego napisane (bo zapytałam się o nazwę xD)

Była coś tam w stylu błyskawicznie, szybko, hiper, no nie pamiętam xD Aaaa już wiem, oczyszczające xDD

Zbazowaliśmy sobie, że to niby pomaga załatwiać się 3 razy szybciej xD

Oczywiście tylko żartowaliśmy, ale po kilku minutach stało się to realne. Aleks mówił, że go brzuch boli, szedł z rowerem jakoś na skos xDD

-(Olek) ej..
-co?
-(Olek) gdzie jest toaleta? Dajcie toaletę xDDD

Ryłam z tego jak dziecko.


                    


Żelkowi nic nie było. Ale Ola wykrakała, że zacznie go zaraz brzuch bolec, w ten czas on wmontował się rowerem w dziwną ławkę i zaczął go bolec brzuch. Rafał ciągle chciał przejechać Olę, a ta chowałą się za mną. Rafał w pewnym momencie wyjechał na pasy i nie patrzył na auto. W ostatnim momencie zachamował a baba na niego z mordą wyjechała xDDD Hahhaha

Gdy byliśmy jeszcze przed Da Grasso chłopaki wsiedli na rower i zjeżdżali z górki. Żelek przy tym krzyczał:

-Aaaaa, jadę z górki jupiiiii, ale frajda xDD'


           

A mnie boli brzuch :( Grrr, jak ja tego nie lubię ;//////


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz